Witam na naszym blogu. Nazwa bloga ma też swoje znaczenie ale o tym za jakiś czas aby nie zapeszyć :-)
Nasze marzenia o własnym domu zaczęły się sporo wcześniej jednak na początku był plan kupna od dewelopera lub w stanie surowym i wykończenie jednak po obejrzeniu kilku domów zapadła decyzja kupujemy działkę i budujemy.
Na temat poszukiwania działki nie będziemy się zbytnio rozwodzić, gdyż dużo zależy od lokalizacji, miejscowości itd.
My szukając działkę zwracaliśmy uwagę na: dojazd, rodzaj gruntu, media, hałas, sąsiedztwo, ilość owadów, ustawienie względem kierunków świata.
Kierunki świata były dla nas ważne, gdyż już wtedy wiedzieliśmy, że chcemy budować Dom w Idaredach G2 ver2.
Działki szukaliśmy bez pośredników (na ten temat można by napisać całego bloga)
Gdy już znaleźliśmy wymarzoną działkę i sprawdziliśmy księgę wieczystą pod kątem własności, hipoteki, służebności itd. wpłaciliśmy ZADATEK i podpisaliśmy umowę przedwstępną.
W między czasie ze starostwa wyciągneliśmy mapę zasadniczą około 40zł wystąpiliśmy do energetyki i wodociągów o wydanie warunków przyłączeniowych. Energetyka za darmo, wodociągi 30zł
Gdy uzyskaliśmy warunki przyłączeniowe (trwało to około 2 tyg) wystąpiliśmy do gminy o wydanie warunków zabudowy.
Po niecałym miesiącu otrzymaliśmy warunki zabudowy i niedługo potem dokładnie 28 sierpnia 2018 roku zakupiliśmy działkę. Formalności o notariusza trwały nie więcej jak pół godziny (płatność gotówką). Należy pamiętać, że do ceny zakupu dochodzi podatek 2% i opłaty notarialne w naszym wypadku dodatkowe 3 tys. złotych.
Przyszła kolej na:
- zakup z Archon projektu nam się udało za 2800zł
- wykonanie przez geodetę mapy do celów projektowych 400zł
- zlecenie adaptacji 2500zł
W projekcie nastąpiło parę zmian:
Ściany fundamentowe będą z boczków betonowych, ściany z gazobetonu (Solbet), schody proste, brak kominka i kominów, brak balkonu i sporo zmian przy ściankach działowych.
Chcielibyśmy też podziękować http://lusiek.mojabudowa.pl/?id=187778 za sporą dawkę inspiracji :)
Od architekta dowiedzieliśmy się że musimy załatwić w Gminnym Zarządzie Dróg uzgodnienie zjazdu z posesji. Trwało to około 2 tyg i nic nie kosztowało.
Gdy już mieliśmy projekt zagospodarowania działki przyszedł czas na wyłączenie z produkcji rolnej. Z uwagi na klasę ziemi 4B było bezpłatne. Czekalismy na to 4-5 tygodni. Potem było dłuuuugie oczekiwanie na efekty pracy architekta.
Po długim oczekiwaniu 25.04.2019 złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę. Nie obyło się bez komplikacji, warto na wniosku o pozwolenie na budowę dopisać prośbę o informację telefoniczną o ewentualnych brakach aby móc od razu reagować. Na szczęście starostwo mamy blisko firmy i bieganie nie było aż tak uciążliwe. U nas brakowało: kolorów elewacji w projekcie, nie była narysowana linia WLZ, musieliśmy wykreślić piec na ekogroszek z projektu (zakaz wstawiania pieców na węgiel w nowo budowanych domach)
W końcu dnia Pańskiego 4.04.2019 wchodzę sobie na stronę http://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/ i patrzę decyzja pozytywna super!!!
Czekamy dzień, dwa ze starostwa nikt nie dzwoni... W końcu nie wytrzymuję dzwonię i... pozwolenie jest ale czeka na opieczętowanie w sekretariacie. Podzwoniłem sobie jeszcze kilka razy i w końcu 15.04.2019 otrzymujemy pozwolenie.
Czas na kredyt.
Jeżeli chodzi o kredyt warto mieć dobrego doradcę.
Do PKO potrzebowaliśmy:
Pit z 2017 i 2018 roku, KPiR z 2018 roku, KPiR z 2019 roku, Szczegółową KPiR z marca 2019, zaświadczenia z ZUS i US o niezaleganiu, mapkę ewidencyjną nie starszą niż 3 miesiące, pozwolenie na budowę, projekt domu, kosztorys, umowy leasingowe wraz z harmonogramami wyciąg z konta firmowego z 3 ostatnich miesięcy z częścią zabezpieczonego wkładu własnego. PKO wylicza według swojego algorytmu wkład własny możliwy do wniesienia w trakcie budowy resztę po prostu trzeba mieć ale jak wiadomo kosztorys jest dość elastyczny :)
Na chwilę obecną nasza działka wygląda tak: